Fot. A. Zaborska. Uczestnicy pikniku w Gospodarstwie agroturystycznym „Ranczo Arka" w Sernikach.

„Im dalej pójdę, tym bardziej siebie poznam” – uczniowie klasy 7 i 8 na czerwcowym pikniku!

Czerwcowy poniedziałek przywitał nas słonecznie, jakby obietnicą niezwykłych wydarzeń… Wspaniała siedemnastka z klasy 7 i 8 wybrała się w towarzystwie wychowawców: mgr Anny Zaborskiej i mgr Julity Nowakowskiej do malowniczej miejscowości Serniki, leżącej w dolinie rzeki Wieprz. Wybór nie był przypadkowy, bowiem tereny Gminy Serniki odznaczają się dużymi walorami krajobrazowymi, przyrodniczymi oraz leżą w strefie Klimatu Wielkich Dolin.

Gospodarstwo agroturystyczne „Ranczo Arka” w którym niezwykle ciepło przyjęli nas państwo Małgorzata i Marcin Wroniszowie, to kilkuhektarowy atrakcyjnie zagospodarowany teren, prezentujący bogactwo  i różnorodność zwierząt w czystym i spokojnym otoczeniu. Podziwiając  stawy, żałowaliśmy, że nie mamy z sobą wędek, bo nie brakowało wśród nas pasjonatów wędkarstwa. Nie mogliśmy przejść obojętnie obok wystawy starych maszyn i sprzętów rolniczych, która szczególnie zaciekawiła naszych chłopców. Marzyli, by uruchomić niektóre eksponaty.

Wyjechaliśmy, by poznać nowe miejsce, ale przede wszystkim zintegrować się, odnaleźć wspólny język i kontakt po kilkumiesięcznej izolacji. Znaleźliśmy ciszę i możliwość spędzenia czasu w bezpośrednim towarzystwie zwierząt – które swobodnie spacerowały obok nas – mogliśmy pogłaskać czy nakarmić większość z nich.

Ranczo to dom dla różnych, mniej lub bardziej egzotycznych, zwierząt. Słuchając niezwykłych opowieści naszego przewodnika – pana Marcina – o faunie i florze, podziwialiśmy m.in.: emu, węża boa, konie, osły, górskie bydło szkockie, bydło węgierskie, alpaki, kozy (górskie, mleczne), owce wrzosówki, króliki, nutrie, świnki wietnamskie, świniodziki, strusie afrykańskie, bociany, perliczki, indyki, kaczki, gęsi i najdziwaczniejsze kury.

Podczas wycieczki każdy znalazł coś dla siebie. Większość postanowiła czynnie i aktywnie spędzić ten czas, korzystając z wielu atrakcji: gra w siatkówkę, rzucanie do celu, trening równowagi na linach, strzelanie z wiatrówki, frisbee, przejażdżka kolejką wąskotorową i wozem taborowym po lesie. A na zmęczonych czekały hamaki rozwieszone w sadzie.

Mieliśmy do dyspozycji altankę, w której przygotowywaliśmy rarytasy do upieczenia na ognisku. Wizytę na ranczu zakończyliśmy zabawą połączoną z pieczeniem kiełbasek i chlebka.

Obcując z naturą, zrelaksowaliśmy się i poddaliśmy urokom wiejskiego krajobrazu. Wspólne spacery wśród zwierząt, rozmowy przy ognisku i zabawy pomogły nam zacieśnić relacje i na nowo odkryć, jak przyjemnie możemy razem spędzać czas.
Świetnie się bawiliśmy, bo atrakcji było wiele. Musimy przyznać, że na ranczu nie sposób się nudzić, a serdeczność i gościnność gospodarzy sprawiły, że pozostaną na długo w naszej pamięci.